Niemcy odeślą do Polski tysiące osób (głównie Czeczenów i Syryjczyków), które ubiegają się o status uchodźcy – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
„Gazeta Wyborcza” wylicza, że w 2017 roku Niemcy skierowali do naszego kraju 5386 próśb o odebranie cudzoziemców, gdy rok wcześniej było ich 3751. Tylko w tym roku zawrócono z Niemiec do Polski 599 osób. Najwięcej wniosków dotyczy Czeczenów, którzy – jak wskazuje Katarzyna Przybysławska, prawniczka Centrum Pomocy prawnej im. Haliny Nieć – docierają do krajów UE przez przejście graniczne w Terespolu. Oprócz tego Niemcy chcą odesłać do Polski Syryjczyków.
Takie działania zapowiadał już jakiś czas temu Ole Schroder z niemieckiego MSW. Mówił wówczas, że Syryjczycy, którzy dotarli do Niemiec przyjeżdżając z terenów Polski, „będą zawracani”.
Niemcy wobec uchodźców stosują procedurę dublińską – według Konwencji dublińskiej uchodźcy mogą starać się o azyl polityczny tylko w jednym kraju. Czyli uchodźca może starać się o niego w pierwszym kraju, do którego trafił. W ten sposób, jeżeli uchodźca dotarł np. na teren Niemiec z Polski, Niemcy mają prawo i obowiązek odesłać go z powrotem do Polski.
– Procedura dublińska oznacza bezczynne oczekiwanie na decyzję. Dorośli uchodźcy nie mają prawa do pracy i nie uczy się ich języka. Władze nie chcą, by się integrowali – stwierdziła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Elisabeth Helm z FluMiCo, niemieckiej organizacji pomagającej uchodźcom.